Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie tych materiałów w całości lub w części bez mojej zgody jest bezwzględnie zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich. Naruszenie regulaminu będzie skutkowało konsekwencjami prawnymi! Podstawa prawna: Dz. U. 94 nr 24 poz. 83, sprost.: Dz. U. 94 nr 43 poz. 170.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Henna Khadi Red- mój przepis na rude włosy

Cześć!


Przygoda z Henną Khadi rozpoczęła się kilka miesięcy temu. Do tej pory hennowałam włosy trzy razy, raz używałam Khadi z amlą i jatrophą, byłam zachwycona! Przy następnej okazji (6 listopada) użyłam innej henny, a mianowicie Khadi Red, która dała mi efekt pięknie rudych włosów. Kolejne hennowanie było po grubo ponad 2 miesiącach, kolor spłukany, wpadający w żółć, odrost ogromny. O tym dlaczego odrost osiągnął prawie 4 cm w 2,5 miesiąca napiszę w kolejnym poście.

Henna Khadi Red
Hennę zakupiłam na stronie triny.pl za ok 33zł. Jako, że mój odrost jest ciemny, musiałam go rozjaśnić. Użyłam do tego farby Londa świetlisty blond, która bardzo gryzie w oczy i skalp, trochę panikowałam gdy skalp zaczął swędzieć, więc po 20 minutach zmyłam farbę.

Hennę przygotowałam zupełnie inaczej niż jest napisane w ulotce, ale to chyba standard, że zawsze robię wszystko na odwrót, niż zaleca producent :D

  • 50g henny
  • sok z całej cytryny
  • gorąca woda (dodawałam jej na oko, aż osiągnęłam konsystencję jogurtu)
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 0,5 łyżki kurkumy
  • łyżka maski Kallos Caviar
  • ok 2 łyżek gęstego gluta z siemienia lnianego 


Pierwszych pięć składników wymieszałam jednocześnie i odstawiłam na kaloryfer na ok 10godzin, po tym czasie dodałam do mieszanki siemię lniane i maskę. Dwa ostatnie składniki uważam, za niezbędne gdyż dzięki nim mieszanka dobrze rozprowadzała się na włosach.

Po rozjaśnieniu odrostów nałożyłam hennę na włosy, używałam rąk aby dokładnie dotrzeć we wszystkie włosowe zakamarki. Na koniec nałożyłam dwa foliowe czepki, czapkę, turban i ręcznik. Wyglądałam jak Arab, ale wszystko dla urody. Hennę zmyłam po ponad dwóch godzinach. Włosy umyłam oraz nałożyłam maskę na jakieś 2-3 minuty.

Następnego dnia włosy wyglądały tak...


Włosy nie są ekstremalnie przesuszone jak przy poprzednim hennowaniu, lekko matowe, odrost ładnie pokryty, kolor równomierny i intensywny. Zdjęcie jest robione w naturalnym świetle. Bardzo mi się podoba, nie wiem tylko czy kolor na odrostach nie ściemnieje z biegiem czasu. Końcówki lekko spuszone, ale nie nałożyłam na nie nic wygładzającego. 


Postaram się za ok tydzień zrobić kolejne zdjęcie włosów aby pokazać Wam, jak się zmienia kolor :) Niestety robienie zdjęć na podwórku jest obecnie supertrudne bo wszystkie kolory są przekłamane.





P.S. Zastanawiam się nad keratynowym prostowaniem!

wtorek, 12 stycznia 2016

Olejek do zabezpieczania końcówek od Isany

Cześć!


Kilka dni temu trafiłam pod fryzjerskie nożyczki i... wyszłam super szczęśliwa! Po raz pierwszy usłyszałam, że moje włosy są zdrowe, trochę suche na długości, ale końce są perfekcyjne! Co do suchości, to ani trochę mnie to nie dziwi- jest zimna, powietrze jest totalnie suche ;( No i moje włosy są suche z natury, regularnie je olejuję, ale nigdy nie będą perfekcyjnie nawilżone. Usłyszałam również, że widać moje olejowe nawilżanie bo włosy pięknie lśnią <3 Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszyłam słysząc te słowa :)

Po podcięciu (zalecanego przez fryzjerkę) 1cm postanowiłam, że podzielę się z Wami produktem, który przez ostatnie miesiące ochraniał moje włosy i dzięki, któremu były w tak dobrej kondycji.

Isana Hair Professional Oil Care Haarol- olejek do włosów



Cena:ok 15zł za 100ml

Skład:
Cyclopentasiloxane, Cyclomethicone, Dimethiconol, Helianthus Annuus Hybrid Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Prfum, Argania Spinosa Kernel Oil, lLmonene, Linalool, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcochol, Alpha- iIomethyl Ionone, Geraniol, Citral.

Opis producenta:
"Olejek do włosów mocno zniszczonych i suchych. Zawiera olej arganowy. Nadaje włosom zdrowy połysk. Przetestowany przez fryzjerów.Zawiera bogaty kompleks olejów pielęgnacyjnych w skład którego wchodzą oleje: arganowy i słonecznikowy. Olej szybko się wchłania i uszlachetnia włosy, jednak ich nie obciąża i nie pozostawia w nich tłustych resztek. Ultralekka, nie natłuszczająca i bardzo skuteczna formuła pielęgnuje włosy mocno zniszczone i suche. Efektem są zdrowe, silne i lśniące włosy.Przed myciem włosów używać oleju do ich intensywnej pielęgnacji. Olej można też stosować na umyte mokre włosy dla nadania im szczególnego połysku i gładkości, a ponadto na suche włosy jako styling finish.Oszczędnie nanosić olej na długie włosy i ich końcówki. Wskazówka: Produkt zawiera oleje naturalne. Ewentualna utrata klarownej konsystencji nie ma wpływu na jego jakość.Chroni przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych. "




Moja opinia:
Olejek Isana jest zamknięty w buteleczce o pojemności 100ml. Aplikator w formie pompki jest rewelacyjny- wydostaje się dokładnie taka ilość produktu jakiej potrzebujemy. Na swoje włosy nakładam ok 2 pompek olejku (dzielę włosy na pół i nakładam od ucha w dół), zużycie widoczne na zdjęciu jest po ok 4 miesiącach.
Zapach produktu jest intensywny, ale przyjemny. Utrzymuje się na włosach i towarzyszy nam aż do mycia głowy.
Działanie produktu oceniam na prawdę dobrze. Olejek nie przetłuszcza włosów ani ich nie obciąża. Dobrze ujarzmia końcówki, wygładza je i przede wszystkim zabezpiecza przez zniszczeniami. Serum chroni włosy przez całą dobę, następnego dnia końce nie tracą nawilżenia/wilgoci, nie są przesuszone (osoby o wysokie porowatości włosów na pewno będą wiedziały co mam na myśli) i nie sterczą we wszystkie strony.


Tak wygląda jedna pompka produktu




Podsumowując śmiało mogę go wszystkim polecić, jest na prawdę wydajny no i przede wszystkim działa jak należy czyli chroni nasze włoski :)

Tuż po podcięciu końcówek :)




O ZABEZPIECZANIU KOŃCÓWEK

piątek, 8 stycznia 2016

Kokosowa pielęgnacja włosów i ciała

Cześć!

Nareszcie nadeszła ta chwila gdy mogę oznajmić wszem i wobec, że moje włosy pokochały olej kokosowy. Pierwszy raz z olejem kokosowym spotkałam się będąc w pierwszej klasie szkoły średniej jednak wówczas moje włosy były w opłakanym stanie i na olej kokosowy reagowały puchem. Po kilku latach ścinania, pielęgnacji i starań dotarłam do tego cudownego momentu, w którym olej kokosowy faktycznie zaczął służyć moim włosom.




Olej kokosowy firmy KTC zamówiłam na stronie triny.pl za ok 15 zł. Początkowo służył mi do nawilżania ciała, jednak z czasem zaczęłam nakładać go również na włosy. Olej kokosowy ma właściwości nawilżające i odżywcze. Bardzo dobrze nawilża zarówno ciało jak i włosy. Po jego użyciu (u mnie całonocnym olejowaniu) włosy są cudownie miękkie i wygładzone, końcówki są zdyscyplinowane i nie plączą się. Podobny efekt uzyskiwałam po oleju lnianym gdy moje włosy były ekstremalnie porowate.





Olej kokosowy w temperaturze pokojowej jest w stanie stałym, aby nałożyć go na włosy trzeba go podgrzać. Czasami podgrzewam go w mikrofalówce, jednak najbardziej lubię postawić słoiczek przy kaloryferze. W płynnej formie olej nabiera lekko żółtego koloru i jest bardzo rzadki. Dzięki jego konsystencji łatwo nakłada się na włosy, ale równie łatwo jest przesadzić. Dobrze się zmywa samym szamponem, ale ja najczęściej emulguję go jakąś lekką maską, dzięki czemu mam pewność, że ani kropla oleju nie pozostanie na włosach. O emulgowaniu pisałam TUTAJ


Na włosy mojej długości i gęstości wystarcza jedna łyżka płynnego oleju, nakładam go wtedy od nasady aż po końce, na których oleju ląduje najwięcej.



Kokosowa pielęgnacja ciała
Przez okres wakacji opalałam się dwa może trzy razy, ale za każdym razem stosowałam olej kokosowy. Tytułowy olej ma naturalny filtr UV, który zabezpiecza skórę przed promieniami słonecznymi. Dobrze nawilżona skóra nie piekła i szybciej brązowiała. Obecnie stosuję kokos na całą skórę kilka razy w tygodniu na zmianę z balsamem Evree.




Kocham ten olej i jak widać niestety już mi się kończy, na szczęście odkryłam, że jest on dostępny stacjonarnie w sklepach Carrefour w cenie 15zł!  



sobota, 2 stycznia 2016

Roczne osiągnięcia włosowe

Cześć!


Kolejny rok włosomaniactwa za mną, rok temu postawiłam sobie kilka celów, niektóre spełniłam innych nie... Zapraszam!




Długość włosów
Nie osiągnęłam wymarzonej długości, ale bez przesady. W jeden rok włosy nie urosną mi aż do talii. Ścięłam dużo włosów, ale dopiero teraz zaczynam je intensywnie zapuszczać. Powiem tylko tyle, bo mam nadzieję na jakieś 8-10 cm przyrostu w tym roku! Dodałam się nawet do wydarzenia na fejsie https://www.facebook.com/events/1725012961065258/

Pozbycie się zniszczeń
Potrzebowałam 2,5 roku aby pozbyć się wszystkich zniszczeń, które sięgały nad ucho i niestety ciągle się piętrzyły. W tym roku ostatecznie pozbyłam się zniszczeń, których nabawiłam się nieodpowiednią pielęgnacją, prostownicą i złą farbą. Stało się to kosztem długości, ale wóz albo przewóz. Nie można mieć wszystkiego. Zaraz po sylwestrze wybieram się do fryzjera na podcięcie 1,5 cm nadal zdrowych, ale lekko przesuszonych końców, które zaczynają się plątać. Ostatnie cięcie- wrzesień 2015 -5cm!


Powrót do henny
Tym razem tej prawdziwej, która faktycznie dobrze wpływa na moje włosy. Jedyny myk jest taki, że muszę rozjaśniać odrost, alby henna złapała, gdyż odrost nie wiedzieć czemu mam ciemny (naturalnie jestem ekstremalnie jasną blondynką).

Ulubiony sposób mycia włosów.
Czyli mycie samej skóry głowy, rzadziej całych włosów. Najczęściej sięgam po naturalne szampony bez silikonów (lub z tymi łatwo zmywalnymi), chociaż zdarza mi się umyć głowę szamponem po brzegi wypchanym silikonami :D Polubiłam się z silikonowymi odżywkami oraz serami do włosów.


Efekt ostateczny!
Zawsze może być lepiej i właśnie do tego dążę, ale obecny stan włosów bardzo mi się podoba, są zdrowe, mniej się puszą, a końcówki się nie kruszą. W nadchodzącym roku stawiam raczej na przyrost nowych włosów, chcę je zagęścić no i oczywiście chciałabym aby były po prostu dłuższe :)



Szczęśliwego Nowego Roku!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Blogger Gadgets